Wędrując po górach
Wędrując ostatnio po górach rozmawialiśmy o tym, jak różne są reakcje i przeżywanie przeciwności oraz wydarzeń, decyzji o silnym ładunku emocjonalnym. Szukaliśmy odpowiedzi na pytanie, co wpływa na to, że niektórzy nawet jak jest bardzo trudno, szybciej odnajdują motywację, by iść dalej. Aż tu nagle rozejrzałam się i …zobaczyłam niesamowite drzewo. Drzewo, które najpewniej trafił ze 20-30 lat temu piorun (powyżej na zdjęciu). Udało mu się nie spłonąć, miało szczęście, ukształtowało przepiękny zawijas i rośnie dalej. Ma najciekawszy kształt, jaki widziałam w życiu. Kształt po przejściach. Miało szczęście, że może rosnąć dalej. Czerpać ze słońca, z deszczu, z minerałów ziemi. Zatańczyłam obok tego drzewa, dla niego lub z nim. Ono pewnie wie lepiej.
Las, nawet park w mieście, jeśli nie jest całkiem uregulowany przez człowieka może podarować Ci swoją historię, w której coś kryje się do odnalezienia. Natura pomaga obudzić język ciała, intuicję i odczuwanie.