Na tropie życiowych przekonań

👉 Dlaczego poznanie siebie wymaga odwagi?
Czego tak bardzo można nie chcieć się dowiedzieć?

Często tego, co sprawi, że źle o sobie pomyślisz i popłyną w Twoim kierunku negatywne oceny, krytyka, pretensje. Obawy są najczęściej jak symptomy i oznaczają, że gdzieś w głębi Twego serca i umysłu już tak się dzieje, że czegoś w sobie nie akceptujesz tak mocno, że nie chcesz nawet się temu przyjrzeć. Nie do końca określone i rozpoznane aspekty dokarmiają obawy i koło się zamyka.

Co zrobić, by budować zaufanie do siebie, patrzeć na siebie dobrymi oczami, umieć dostrzegać i wytrzymać swoją różnorodność obejmującą jasną stronę i cień? Jak widząc siebie w całości barw i cech, nie robić autosabotażu, tylko wspierać i zachęcać, by iść w stronę marzeń?

Podpowiedź kierunku to wytropienie wzorca. Czym jest wzorzec? To coś jak matryca, na której wdrukowały się różne sytuacje, reakcje, często poza świadomością, bo pochodziły z różnych okresów życia, a co za tym idzie, z różnych możliwości poznawczych.

Mając pewne „wdruki” zaczyna się reagować na nie i można tak kontynuować przez wiele lat, jeśli nie wprowadzi się świadomej aktualizacji teraźniejszości.

👉 Chcesz posłuchać fragmentu prawdziwej historii z wzorcem ALBO ALBO?

Pamiętam jak pracowałam z czterdziestokilkuletnią Moniką (imię zmienione), która czuła się jakby ktoś rzucił na nią czar życia w ALBO ALBO. Polegało to na tym, że pracowała mając satysfakcję, energię do działania, zdrowie i była w tym czasie samotna. Albo wchodziła w relację i okazywało się, że nie ma siły, zaczyna chorować, czuje bliskość drugiego człowieka, ale jest jednocześnie bez energii i radości.

Zaczęlyśmy po pewnym czasie wprowadzać do naszych spotkań język ruchu, sygnały płynące z ciała i łączyć go z myślami.

Monika była zmęczona czując jak odpływa z niej energia za każdym razem, kiedy czuła się z kimś bliżej w relacji.

Zaproponowałam byśmy podzieliły przestrzeń na te dwa obszary: działania, energii i bycia samej oraz bycia w bliskości, braku energii i chorowania.

W pierwszym Monika zajmowała dużo przestrzeni, poruszała się mocno osadzona na ziemi, pewna siebie, szybka, trochę ostra w kształcie ruchów. Po 10 minutach zaczęla odczuwać zmęczenie, “czuję się przymuszona”. Czym? “Jakbym słyszała czyjś głos: jesteś zdolna, dzielna, zdobędziesz co zechcesz i będziesz miała inne życie niż moje. Nie przesadzaj, nie ma w tym co robisz nic męczącego. Jesteś zdrowa, silna, będziesz miała, co zapragniesz…”

„Ale ja nie wiem, czego chcę jak tak cały czas działam” powiedziała Monika.

W drugiej przestrzeni położyła się, oddała ciężar ziemi i lekko się uśmiechnęła. “To nic, że tutaj boli mnie ciało. Chorowanie to jest przepustka, by ktoś się mną zajął, nie wysyłał mnie do kolejnego działania. Pozwolił być ze sobą i bliżej siebie”.

👉 Jaki można wyłapać stąd wzorzec przekonań i reagowania zgodnie z nimi?

Rodzice z małego miasteczka, z problemem alkoholowym, chcieli w jedynym dziecku widzieć bohaterkę, wydelegować ją do osiągnięcia innego życia. Bliskość, relacja, odpoczynek mógł być możliwy tylko, kiedy psuło się zdrowie. Wtedy Monika mogła być bliżej mamy, czuć się nieprzymuszana, zadbana, nagrodzona kontaktem. Ale bez energii, w jakimś rodzaju smutku.

„Możesz być bliżej jak jesteś chora/y, cierpisz. Wtedy dostaniesz uwagę, sympatię, ale musisz zupełnie nie mieć siły. Jak masz siłę, to pracuj, osiągaj, wędruj dalej, wspinaj się, ile starczy tchu, byśmy mogli być zadowoleni – tak to działało” westchnęła Monika.

Co byś chciała dalej dla siebie? Jakie kroki mógłby mieć Twój nowy taniec?

“Może mógłby mieć taki tytuł: jestem z kimś bliżej i nie muszę chorować, by móc zwolnić się z ciągłego osiągania najważniejszego CZEGOŚ”.

Włączyłam muzykę i patrzyłam na Monikę, na jej swobodniejszy oddech, miększe kroki i oczami wyobraźni widziałam ją jak przestaje biec, porusza się płynnie mając czas, by poczuć siebie, zauważyć kogoś i być zauważoną.

👉 Energia idzie za uwagą. Im bardziej rozejrzysz się po krajobrazie życia, wylądujesz w aktualnym czasie, tym bardziej będziesz w swoim autentycznym życiu, a nie w dawnych wzorcach.

🦋 To jest i prawda i hasło, że wytańczamy życie – chodzi o coś więcej niż układ, choreografię. Chodzi o połączenie ciała, emocji, myśli, o połączenie prawej i lewej półkuli, czucie i rozumienie. Doświadczanie siebie w pełni i złożoności.

Droga polna

Zostaw Komentarz