Druga skóra – relacje w dzieciństwie i zmiana wzorców.
Dziś dalej tkam opowieść o zamieszkiwaniu w domu ciele i tym razem o wychodzeniu z czegoś, co nie służy.
Jeśli pozostajemy długo w jakiejś pozycji, to drętwieją nam kończyny, ogranicza się dopływ krwi do niektórych miejsc i przestajemy je czuć. Kiedy po czasie zaczynamy się poruszać i czuć, to pierwsze pojawia się mrowienie i nie zawsze przyjemne doznania.
👉 A co jeśli tak musiało się dziać latami z emocjami i ciałem?
Jeśli latami reakcje były zatrzymywane, by nie czuć lub by chociaż nie pokazać jak się czuło, to potrzeba czasu, czułej obecności i myślącej świadomości i ruchu, by móc spróbować oswoić, że może być inaczej.
Dzięki doświadczeniu można budzić zaciekawienie i nadzieję, zaprosić siebie POWOLI do czucia albo choć pomyślenia, że można czuć. Nowe zapisy pojawiają się w ciele, jednak rzadko od pierwszego spotkania z ciałem.
👉 Czemu potrzebujemy sporo czasu, by przebudowywać wzorce relacji zapamiętanie w ciele?
Ciało pełni kluczową rolę w regulacji emocji i już we wczesnym okresie życia dziecko potrafi bez udziału funkcji poznawczych (tak!) sczytywać, odbierać stany emocjonalne drugiej osoby. Dzieje się tak dlatego, że stany psychobiologiczne są transmitowane pomiędzy prawymi półkulami dwóch osób.
👉 O co chodzi?
Prawa półkula powiązana jest z czuciem, emocjami, kreatywnością, relacjami. Nie z logiką i funkcjami poznawczymi. Czyli można metaforycznie powiedzieć, ze w pierwszych latach życia, a zwłaszcza przed rozwojem mowy kontaktujemy się poza słowami. I dosłownie chłoniemy, karmimy się tą komunikacją. Bez niej nie rozwijamy się, nie istniejemy. Nawet, jeśli jest raniąca, to potrzebujemy jej i jesteśmy gotowi odciąć czucie, wycofać się lub walczyć, byleby trwała.
Komunikacja z dorosłą, bliską osobą, która jest depresyjna, agresywna, niestabilna, uzależniona lub ma inne niezaopiekowane życiowe tematy jest delikatnie mówiąc bardzo trudna. Jej fizyczne napięcia mogą przenikać i być przekazywane dziecku, które nie ma filtrów ochronnych i broni się napinając i wytwarzając tzw „drugą skórę” (pojęcie E.Bick) budując warstwę ochronną, by jego delikatna psychika nie rozpadała się na kawałki.
To dlatego powracanie do ciała wymaga energii, doświadczania nowego i przejścia przez stare ścieżki, by uwolnić się z sideł napięć i odzyskać naturalny przepływ życiowej energii.
👉 Czemu o tym piszę ?
Bo to, co zapisuje się w naszym ciele, w nieświadomości działa. Zbieramy, chłoniemy doświadczenia własne, opowiadane przez innych. Warto się dzielić i poruszyć. Warto usłyszeć inne osoby. Warto poczuć się całością.
👉 Co możesz zacząć robić, by bezpiecznie zamieszkiwać w domu ciele ?
Kontynuuję cykl medytacji i podcastów. Marzy mi się, by więcej ludzi zamieszkało w domu-ciele. Bo wtedy jest więcej empatii, mniej ranienia siebie nawzajem i więcej szacunku do ziemi, rzek, zwierząt, do całej natury.
Możesz karmić umysł i słuchać podcastów budując rozumiejącą świadomość i/lub poruszać się w domu ciele i otwierać na dotarcie do prawej półkuli i w niej otworzyć się na odbudowanie spokojnych połączeń w miejsce napięć, walki, wycofania. Ale wiedz, że nieraz będzie potrzebna praca psychoterapeutyczna. A może już ją wykonujesz a medytacje mogą być uzupełnieniem, początkiem przed pójściem na trening, grupę czułej siły obecności lub skorzystaniem ze wsparcia terapeuty_tki.