Z czego w życiu chcesz się wytańczyć i w co dobrego wtańczyć?
W lipcu spędziłam świt i wschód słońca, siedząc na balkonie małego pensjonatu i patrząc przez taflę wody na drugą stronę lasu. Pierwszą stronę lasu znałam całe swoje dzieciństwo, aż po studia i wyjazd stamtąd. Bywałam tam, kiedy było mi dobrze i kiedy było inaczej. Perspektywa widzenia tego miejsca z dystansu obudziła we mnie zaskoczenie. I przyszły pytania, a odpowiedzi połączyły się w pomysły – jeden z nich opisuję w tym wpisie. Zaświtał pomysł nad ranem – może i Ciebie wciągnie 😊
Świt to życie, które się budzi. Z ciemności przez szarości, róże, błękity, pomarańcze, aż po złoto. Jestem po drugiej stronie – pomyślałam. Po drugiej stronie lasu. Zawsze to jakieś nawiązanie do Alicji w krainie czarów. Magia to czy życie i długa jednak podróż?
Czy to czary, że znalazłam się po drugiej stronie lasu? Nie wypiłam żadnej magicznej mikstury, która nagle zadziałała. Musiało upłynąć wiele lat tańca, podróży, zmian w życiu, na które się odważyłam. Ryzykowania kilkukrotnie i zostawiania za sobą czegoś, co wydawało się bezpieczne – i zawodowo, i prywatnie.
Jaka jest ta druga strona? – spytałam siebie.
Polubione życie. A nawet nieraz pokochane 😊 Nie odzyskam tego, czego nie doświadczyłam albo nie wymażę tego, czego było za dużo. To ma znaczenie, ale nie determinuje. Tańczę dalej i to jest ważne.
Cud ruchu, że można tańczyć każde swoje pragnienie, każdy aspekt, nawet ten, który kiedyś nie mógł się ujawnić, a teraz tradycyjnie w uzgodnionej rzeczywistości już się nie zrealizuje. Ale na swój unikalny sposób może integrować się we mnie dorosłej i zasilać nie tylko mnie. Bo jeśli ja się taka staje, to mogę też dać inną siebie w kontakcie z drugim człowiekiem.
Czy kiedyś bym uwierzyła, że wytańczyć można życie? Że ciało wymaga i tak dużo daje nawet, jeśli nieraz niefajnie się je potraktuje? Wybacza, jak dziecko, które odda wszystko, by tylko rodzic obdarzył je uczuciem. Bywa bardzo wytrwałe i na różne sposoby wysyła komunikaty.
Co dał Ci ruch? Dokąd zaprowadził taniec? – spytałam siebie. – Na co się odważyłaś?
Wytańczyłam się z bloku z wielkiej płyty, z przewlekle trudnych sytuacji, braku kasy i perspektywy robienia czegokolwiek ciekawego w niezbyt dużym mieście, którego nie lubiłam poza okolicą lasu. Potem wytańczyłam się z korporacji i paru innych relacyjnych sytuacji.
A teraz jestem bardzo ciekawa Ciebie.
Jak jest u Ciebie? Może chcesz się z czegoś wytańczyć i w coś wtańczyć?
Odważysz się podzielić?
The International Somatic Movement Education and Therapy Association
💫 Daję znać, że prowadzone przeze mnie godziny szkoleniowe są uznane przez ISMETA, ponieważ uzyskałam w uznaniu za swoją pracę i doświadczenie najbardziej rozbudowany tytuł 😉
MASTER SOMATIC MOVEMENT EDUCATOR & THERAPIST
Jeśli ktoś zdecyduje się na niezależną ścieżkę procesu certyfikacji w tej organizacji albo zechce być jej członkiem/członkinią już w trakcie poznawania języka ruchu/ciała, to jest to możliwe. Na jesieni zorganizujemy spotkanie online z władzami ISMETA – dam znać i zainteresowane osoby, które brały/biorą udział w szkoleniach, które prowadzę, będę mogły na nie przyjść.